Czy zawód fryzjera wiąże się z zachowaniem tajemnicy zawodowej? Czy Fryzjer jest do tego zobligowany? W kilku słowach postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
W salonie fryzjerskim powinna panować zasada wzajemnego zaufania na linii fryzjer – klient. Jest to istotne z punktu widzenia tej drugiej strony, która ufając w nasz profesjonalizm, pozwala naruszać najbliższą strefę prywatności poprzez dotyk swojego ciała. Jak wiemy, przykładów jest wiele, nie każdy jest doskonały a mankamenty urody, skóry głowy czy włosów, często wynikają z rozmaitych powodów. Oczywiście nie mamy podstaw prawnych do stawiania diagnoz i układania kuracji antybiotykowych, ale nawet w najcięższych przypadkach, słowo specjalisty od włosów jest poważnie brane pod uwagę. Zawiera się w atencji z jaką klient przysłuchuje się naszym fachowym radom (dotyczącym z reguły drobnych mankamentów takich jak: przerzedzone włosy, siwe bądź niepasujące kolorystycznie do reszty odrosty itp.), zaufanie i wiara w dochowanie tajemnicy jego niedociągnięć estetycznych niezależnie od przyczyn ich pochodzenia (choroba, brak stylu, bądź zaniedbanie). Stereotypowy salon fryzjerski jest często brany za siedlisko plotek. Jest to utarty obraz, bardzo niekorzystny dla tego fachu, który często demotywuje zwłaszcza mężczyzn, przed wstąpieniem na zabieg rewitalizacyjny a często zwykłe strzyżenie. W wyobraźni pierwotnego człowieka, z ociosaną tępym toporem szczęką a osadzonego w czasach, gdzie nie siła a uroda i szyk mężczyźnie dodaje, rodzą się demony szepczące mu do ucha: wejdź, wstąp na chwilę, z nową fryzurą zdobędziesz jeszcze więcej panienek; w drugie ucho natomiast: czmychaj jak najprędzej nim te wszystkie siedzące tam ślicznotki usłyszą (i tu dochodzimy do meritum sprawy) od zaprzyjaźnionego fryzjera, ile włosów wyławiasz w kąpieli…
Dla fryzjerów własnego dobra (więcej klientów – lepsze zarobki), klient powinien czuć się zadowolony z usługi i nie mieć żadnych krępacji (wynikających z braku zaufania) w opowiadaniu Maestro o swoich bolączkach. Tak jak u lekarza, w salonie fryzjerskim powinniśmy czuć się swobodnie i mieć pełne zaufanie do człowieka, zwłaszcza takiego "z brzytwą na naszym gardle"…
Pamiętajmy, że dla płci pięknej wydanie na jaw wad estetycznych, często jest bardziej dotkliwe, niż głębokie cięcie na grdyce prawdziwego mężczyzny.
A oto przykład pokrzywdzonej kobiety, zdradzonej przez swojego fryzjera – Księżnej Kate:
http://koktajl.fakt.pl/ksiezna-kate-zmienila-fryzjera-,artykuly,433026,1.html
Filip Sumirski
Tym, którzy zapomnieli przypominamy. Korzystajcie ze strony indywidualnie. Treści ze strony nie wprowadzamy dalej do sieci internetu ani na inne pola eksploatacji bez zgody ich właścicieli. Publikacje, zdjęcia, rysunki mają swoich właścicieli, którzy je zrobili, narysowali, napisali i zastrzegli sobie do nich prawa. W razie czego piszcie - pomożemy jeśli coś Was zainteresuje.
Wydawnictwo SUZI Zuzanna Sumirska | ul. Brzozowa 45 Magdalenka, 05-506 Lesznowola, Polska
Copyright © 2019 ABC Fryzjera. Wszelkie prawa zastrzeżone.